Prosto od polskich rolników, przez mleczarnie, szereg procesów, aż na półki sklepowe w przeróżnej postaci. Taką drogę (oczywiście w ogromnym skrócie) pokonuje mleko każdego dnia, aby finalnie znaleźć się na naszych stołach. A przynajmniej tak to powinno wyglądać. Bez przeszkód czy komplikacji - ta sama porcja mleka od rolnika, aż do spółdzielni mleczarskiej.
Niestety nie zawsze odbywa się to w ten sposób. W Polsce spotykamy się z sytuacjami, w których dochodzi do oszustw związanych z ilością odbieranego i transportowanego mleka. Najgłośniejszą tego typu sprawą okazała się afera sprzed kilku lat, mająca miejsce w znanej przez Polaków i niejednokrotnie nagradzanej Spółdzielni Mleczarskiej. Tak zwana „afera mleczna” miała związek z nieuczciwym zachowaniem części kierowców oraz rolników dostarczających mleko do spółdzielni.
Proceder opierał się na wykorzystywaniu specjalnie przerobionej aparatury pomiarowej. Nielegalne działania polegały głównie na rozcieńczaniu mleka wodą, a także fałszowaniu danych dotyczących ilości dostarczonego produktu. Gdy kierowca odbierał mleko z gospodarstwa, zamykał podrobiony przez siebie zawór, przez co rolnikowi nie naliczały się litry mleka, które w rzeczywistości trafiały do cysterny. Sytuacja powtarzała się w ciągu dnia. Skradziona z kolejnych gospodarstw nadwyżka mleka zlewana była u wtajemniczonego w proceder rolnika, który następnie zdawał ją do mleczarni jako własny towar.
W ten sposób rolnicy byli okradani przez swoich kolegów po fachu. Przez dolewanie wody do mleka każdy z dostawców tracił 6–7 groszy na litrze, a więc jeżeli przeciętnie jeden rolnik dostarcza do spółdzielnie rocznie średnio 200 tys. litrów mleka, to w ciągu roku przez nieuczciwych kierowców i dostawców tracił około 12 – 14 tys. zł. Ogólne straty z powodu oszustw szacowano na ponad 6 milionów złotych. Warto wspomnieć, że pojazdy wożące mleko, oprócz wagi wozowej, wyposażone były w monitoring - po dwie kamery w cysternie. Jak się okazało, takie zabezpieczenia nie są wystarczające, aby odstraszyć niektórych pracowników od podejrzanych działań.
Nie mierzymy oczywiście wszystkich jedną miarą, ale jak to mówią: „przezorny zawsze ubezpieczony”. Tak więc zgodnie ze strategią: „ufaj, ale sprawdzaj” wychodzimy naprzeciw potrzebom wszystkich, którzy chcą mieć pełną kontrolę nad ilością odbieranego mleka
Podpowiadamy, na jakie kwestie można zwrócić uwagę podczas odbioru mleka, aby ograniczyć ryzyko niedoboru mleka na liczniku cysterny.
Często można usłyszeć od rolników sprzedających mleko do mleczarni, że podejrzewają oni nieprawidłowe wskazania liczników w samochodach odbierających mleko, najczęściej na niekorzyść gospodarza. Pojawiają się różnice pomiędzy tym co wskazuje listwa w zbiorniku, a tym co wskazuje licznik na cysternie.
Poniżej przedstawiamy kilka pomysłów na zminimalizowanie ryzyka utraty mleka:
1. Zakup wagi pod zbiornik z mlekiem
Zamontowanie wagi pod zbiornikiem z mlekiem, pozwoli na kontrolowanie ilości znajdującego się w nim mleka. Warto zwrócić uwagę, aby wybrana waga miała opcję pomiaru w litrach lub możliwość zmiany współczynnika przeliczenia litry/ kilogramy. Ułatwi to weryfikację z licznikiem cysterny.
Tutaj warto również wspomnieć o nieco bardziej zaawansowanych wagach, które posiadają funkcję pamięci odebranego mleka. Zazwyczaj jest to kilka pomiarów wstecz. Funkcja ta umożliwia sprawdzenie ilości pobranego mleka nawet po odjeździe cysterny.
Sprawdź nasze wagi -->> TUTAJ
2. Zwróć uwagę na zachowanie kierowcy odbierającego mleko.
Nieuczciwy kierowca może zachowywać się inaczej niż zwykle. Może być bardziej nerwowy, manipulować np. przy liczniku, zaworach, cysternie.
3. Sprawdź listwę pomiarową.
Jeśli ilość odebranego mleka przez kierowcę nie zgadza się z odczytami na Twojej listwie pomiarowej powinno to wzbudzić Twoją czujność. Jeśli odbiory zawsze różnią się o podobną wartość, to będzie prawdopodobnie OK. Warto wtedy sprawdzić czy nie masz źle skalibrowanej listwy pomiarowej.
Jeśli natomiast różnice się zmieniają np. raz raz różni się o 5l, raz 20l, raz 40l, to jest duża szansa, że jesteś oszukiwany.
4. Porozmawiaj z innym gospodarzami na Twojej trasie.
Jeśli Twoi znajomi też mają wątpliwości co do uczciwości podczas odbioru mleka koniecznie wdróż środki kontroli. Najbardziej polecamy wagę pod zbiornik, bo dzięki temu będziesz mieć niezbity dowód, że jesteś oszukiwany i możesz to zgłosić odpowiednim służbom.
5. Efekt pierwszego odbioru mleka
Jeśli samochód obierający mleko przyjechał po odbiór mleka do pierwszego gospodarza istnieje ryzyko, że cysterna wraz z układem ssącym jest pusta, a to może zająć około 40 litrów na zapełnienie całego układu zanim licznik zacznie się kręcić. Rozwiązaniem może być rozmowa z kierowcą i prośba o wyjaśnienie różnicy. W wielu przypadkach kierowcy mogą doliczyć dodatkowe 30 litrów mleka na zalanie instalacji.
A czy Wy stosujecie jakieś metody sprawdzania swoich kontrahentów?